Powrót
Córka Jana Konstantego - Teresa Tomaszewska - (ur. 1928) uważa, że: ojciec był wzorem do naśladowania, kontynuując rodzinne tradycje pracy pozytywistycznej,
pomagając w tworzeniu nowej dzielnicy, wiedzieli o wal1ości życia i działania człowieka w małych społecznościach. Ojciec - jak wspomina pani Teresa - przez całe życie, wychowując córkę, wymagał poświęceń i szacunku dla ludzi, zwłaszcza starszych. W czasie wojny Jan Konstanty prowadził tajne komplety, a oficjalnie pracował jako księgowy w zakładzie naprawczym. Aresztowano go na ulicy 18 listopada 1944 roku i osadzono w więzieniu na Radogoszczu, na drugim piętrze wśród więźniów politycznych. Zginął, w styczniu 1945 roku w pożarze, który wzniecili uciekający Niemcy. Nie miał szans na ucieczkę, gdyż - jak wykazało późniejsze dochodzenie – miał połamane ręce i nogi. Pozostawił żonę i dzieci, które także były represjonowane przez hitlerowców. Bardzo młodzi Mateusz i Teresa Tomaszewscy przeżyli pobyt w obozach koncentracyjnych. Jan Suwalski choć sam chory i zubożały, wspierał jak mógł dzieci swojej zmarłej siostry. Do końca swoich dni radził wdowie po Janie Konstantym - Filomenie Tomaszewskiej - żeby nie szczędziła pieniędzy na dzieci i ich wykształcenie. Zmarł 30 kwietnia 1945 roku. Moralny testament Jana Suwalskiego nie poszedł na marne. Rodzina Suwalskich rozrosła się bardzo, rozjechała po świecie, jednak wielu potomków pozostało na ziemiach przodków. Jedną z nich jest wspomniana wcześniej Teresa Tomaszewska, córka Jana Konstantego, wybitna specjalistka w dziedzinie charakteryzacji. Pracowała przy największych produkcjach filmowych w Polsce, takich jak: Faraon, W pustyni i w puszczy, czy Seksmisja. Teresa Tomaszewska do sukcesu, jaki
osiągnęła, doszła tylko dzięki własnej pracy i wytrwałości, a tego wszystkiego – jak wspomina - nauczyła się od swoich rodziców, babci i wujków. Dziś już na zasłużonej emeryturze, mieszka na działce, gdzie niegdyś mieściło się gospodarstwo i olejarnia jej dziadków: Józefa i Marii. Z troską patrzy - tak jak ją nauczono - na przyszłość rodziny i osiedla, które powstawało przy tak poważnym udziale rodziny Suwalskich. Zbiera i kolekcjonuje także pamiątki rodzinne, by żywa była pamięć o pierwszych mieszkańcach Nowego Złotna. Stara się również, żeby rodzina rozrzucona dziś po całym osiedlu, przez podziały majątków nie zapomniała o swoich korzeniach. W kościele parafialnym przy ulicy Artylerzystów 4, w lewej nawie można zobaczyć tablicę pamiątkową fundatora i wielkiego społecznika Jana Suwalskiego wmurowaną w 60. rocznicę jego śmierci. Potomkowie licznej rodziny mieszkają w tej dzielnicy po dziś dzień i tak jak pozostali mieszkańcy chodzą do tego kościoła, gdzie niemal sto lat temu Suwalscy rozpoczynali historię nowej łódzkiej dzielnicy.
Opracowanie:
Grzegorz Dębowski
- student Wydziału Stosunków Międzynarodowych
i Politologicznych UŁ
Powrót