>
Menu główne:
Artykuł pochodzi z 2 numeru roku 2007. "Kroniki miasta Łodzi" pod redakcją Gustawa Romanowskiego, a udostępnił go Jacek Wystop
Dobroczyńcy Nowego Złotna
Rodzina Suwalskich
Historia dzisiejszego Nowego Złotna rozpoczęła się niejako w tle rozrastającego się imperium przemysłowego Izraela Poznańskiego. Coraz szybciej pracujące maszyny tkackie spowodowały bowiem poszerzanie się granic miasta o kolejne ziemie rolnicze i okoliczne lasy.
Pierwszy mieszkaniec dzisiejszego Nowego Złotna, Franciszek Suwalski, mąż Anny Karoliny z domu Szaniawskiej, posiadał działkę na terenach pomiędzy czterema dzisiejszymi ulicami: Legionów, Włókniarzy, Ogrodową i Cmentarną. Takie położenie zapewniało jego rodzinie spokojną przyszłość. Bliskie sąsiedztwo fabryki Poznańskiego i poszerzanie się strefy miejskiej zabudowy zapowiadały, że Suwalscy, mając ziemię w tak atrakcyjnym miejscu, będą wieść niczym niezakłócony żywot. Jednak rozwój fabryki Poznańskiego wymagał nowych inwestycji. Produkcja tekstyliów nieustannie się zwiększała. Pojawiła się zatem silna potrzeba usprawnienia przewozu wyrobów fabrycznych. Ułatwić to miała bocznica kolejowa doprowadzona z linii biegnącej wzdłuż ulicy Towarowej (dzisiejszej alei Włókniarzy). Na przeszkodzie stała jednak posiadłość Suwalskich i do nich zwrócili się Poznańscy z ofertą wykupu działki. Franciszek Suwalski nie chciał sprzedawać swojej ziemi. Miał ładny domek z kolumnami i nie potrzebował przenosić się w inne miejsce. Poznańscy nalegali,
ponieważ bez kolei dojeżdżającej do fabryki, znacznie ograniczony zostałaby jej rozwój. Ostatecznie jednak nestor rodu Suwalskich zgodził się na transakcję. Po namyśle miał jakoby powiedzieć: pan Poznański daje pracę i chleb ludziom, rozwija się dzięki temu miasto, to niech ta działka pomoże mu dalej pracować dla dobra Łodzi. Suwalscy sprzedali więc nieruchomość i zaczęli szukać nowego miejsca do zamieszkania. Tymczasem już w 1905 r. na starych włościach powstała bocznica kolejowa. Odtąd na znak wdzięczności za ułatwienie rozbudowy fabryki, rodzina Poznańskich na święta Bożego Narodzenia przysyłała Suwalskim sztukę materiału na pościel. Franciszek Suwalski za pieniądze ze sprzedaży domu kupił tzw. "resztówkę majątku »Jagodnica«", która była ograniczona dzisiejszymi ulicami Rąbieńską i Złotno. Ten duży majątek leżał na styku trzech ówczesnych gmin w parafii Konstantynów. Tu przy obecnej ul. Artylerzystów pod nr 1/3 Franciszek Suwalski wybudował duży dom z zamierzeniem, że zamieszka w nim cała dwupokoleniowa rodzina. Stało się nieco inaczej. Dorosłe dzieci zaczęły stawiać własne domy na wydzielonych działkach w ramach posagu. W zmienionej sytuacji Suwalski, mając dużo ziemi, sprzedawał działki pod zabudowę robotnikom pracującym w łódzkich fabrykach: kolejarzom, tramwajarzom, pracownikom elektrowni itd. Tak zaczęła rozrastać się nowa dzielnica, złożona z niewielkich parceli i domów jednorodzinnych. Franciszek Suwalski zmarł około roku 1918, pozostawiając szóstkę dzieci: Waleriana, Hieronima, Teofila, Marię, Jana i Bronisławę. Wszyscy odziedziczyli po ojcu nie tylko część ziemi, ale
i umiejętność planowania przyszłości. Całkiem dobrze jak na owe czasy wykształceni, kontynuowali plany ojca.
Na zdjęciuod lewej: Bronisława Suwalska -